Mi jeszcze szał na frędzle nie przeszedł, a Wam? W mojej szafie ich przybywa ;) Nie mogło więc też zabraknąć „frędzlowej” kurteczki (kolejnej :D). Całuję :*
Jeśli Twój komentarz się nie pojawił, to znaczy, że nie nadawał się do publikacji. Każdy komentarz, nawet negatywny można napisać kulturalnie.
Czasami komentarz trafia do folderu SPAM, który nie zawsze sprawdzam, więc jeśli komentarz nie był niecenzuralny, a mimo to go nie widzisz, pewnie pojawi się z opóźnieniem.
Super skomponowalas calosc ! :*
OdpowiedzUsuńja to nie mam chyba nic z frędzlami, ale u kogoś bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńKochana frędzle są nieśmiertelne !! Świetnie wyglądasz, cudowna stylizacja i jaka boska figura !! Cudne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Asia
Ja też nadal nie przestałam kochać frędzli ;)
OdpowiedzUsuńświetną masz tę kurteczkę!
świetna jest ta kurteczka <3 super wyglądasz!
OdpowiedzUsuńZapraszam ;)
uwielbiam frędzle;) świetną masz narzutkę;)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionmakeup-czarnulaxyz.blogspot.com/
That definitely never out of limelight.
OdpowiedzUsuńhttp://chandeliers0.webnode.com/blog/
ja też lubię frędzle, ale mam tylko jedną fredzlową torebkę :)
OdpowiedzUsuńsuper narzutka i mega fajne jeansy :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zobacz mój najnowszy post ze świątecznym tutorialem:
http://www.moniquerehmus.pl
POZDRAWIAM! :D i życzę Wesołych Świąt.
A ja jeszcze takiej kurteczki z frędzlami nie mam :-((
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię frędzle, choć w szafie mam ich niestety mało.
OdpowiedzUsuń