Witam wszystkich odwiedzających J
Nie powiem, że każdy, ale zdecydowana większość, szaleje już z listami „must have” na jesień i zimę. Mi do tego daleko, mało tego, nie wiem czy w ogóle taką listę na ten sezon będę robiła, a to z jednej, bardzo prostej przyczyny, nie cierpię zakupów jesienno-zimowych. Dlaczego? Proste – nie umiem odnaleźć się w tych wszystkich szaro-burych, ponurych barwach. Dlatego też, jesienią i zimą, moja szafa jest raczej uboga. Jedyny kolor, który zaczyna odrobinkę do mnie przemawiać z nadchodzących trendów, to kolor burgundowy. Ale miłością jeszcze do niego nie zapałałam. Musztardowy też nie jest zły, mam nawet coś w tym kolorze jeszcze z zeszłego sezonu, ale to nie o to chodzi, czy te barwy mi się podobają czy też nie, chodzi o to, że nie czuję się w nich tak jak w barwach lata J Brakuje mi w nich słońca, a brak słońca to dla mnie prawie, że depresja. Tak tak, występuje u mnie takie zjawisko jak jesienna depresja, szczególnie w listopadzie. Brrrr, na samą myśl robi się niedobrze. Jedyną pocieszającą sprawą w tym wszystkim jest to, że w końcu nadejdzie wiosna J Ale co ja tu się będę rozwodzić o porach roku, listy „must have” chyba nie będzie, ale jest coś, co poruszyło me serce. Nie są to żadne nowości, ale na jesień w sam raz. Nie wiem, czy te rzeczy zagoszczą u mnie w szafie, przemyślę temat, ale nacieszyć oczy zawsze można J Zapraszam na mały przegląd tego, na co ewentualnie mogłabym się skusić.
Kapelusze - one zawładnęły moim sercem zdecydowanie, ponieważ je kocham od dawna. Na nadchodzący sezon pojawiło się już w sklepach wiele ciekawych modeli. Ja będę jednak szukała tańszych wersji, ponieważ wiem z doświadczenia, że często nie będę nosiła takiego kapelusza, więc będzie on służył mi wyłącznie okazyjnie.
Worker Boots - jeśłi znajdę takie, które będą nadawały się na śnieg, to poważnie się nad nimi zastanowię, ponieważ w obcasach po zmarzniętym śniegu i lodzie nie lubię się męczyć.
Podoba mi się również wersja jesienna, z koronką
Są to tylko dodatki, bo tak jak wspominałam, jeśli o ubrania chodzi, to jesienią zawsze mam z nimi problem. Oczywiście jakieś ciepłe swetry to podstawa, ale jeszcze się za nimi nie rozglądałam, jakoś mi się nie spieszy. Pewnie jak zacznę marznąć, to wtedy w panice będę czegoś szukała. Bo tak się składa, że wiosną pozbyłam się z szafy większości ciepłych ubrań, na rzecz osób bardziej potrzebujących, z nadzieją (o ja naiwna!), że w tym roku, moda jesienno-zimowa, przypadnie mi do gustu bardziej niż zwykle. No i teraz nie mam w czym chodzić J
Pozostaje mi tylko żyć nadzieją, że coś sobie znajdę J
Życzę Wam przyjemnego weekendu i błogiego odpoczynku, bo w poniedziałek znowu praca J
Dziękuję za uwagę, buziaki :*
ja juz powoli zaczelam kupowac cieplejsze ubrania...choc nie moge powiedziec zebym byla zadowolona z nadchodzacej jesieni hehe:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
kapelusz to również mój must have ;)
OdpowiedzUsuńto nie jest mój must have, narazie się namyślam czy w ogóle potrzebuję :)
Usuńkapelusze swietne, tez musze sie zaopatrzyc w cos podobnego :)
OdpowiedzUsuńzapraszam w wolnej chwili :)
Widzę, że u Ciebie, podobnie jak u mnie, niby nic, ale może jednak coś ;)
OdpowiedzUsuńSwoje "must have" udało mi się poniekąd przywieść z wakacji (botki z ćwiekami, lordsy i torebkę z panterką) :) Kapelusze są boskie, a Ty będziesz ślicznie wyglądać :)
Buziaki!
shoppanna
buciki Twoje widziałam, są super :)
Usuńale swietne inspiracje zrobilas - takie buciki tez chce i teraz mi po glowie kapelusz chodzi!!!! chyba tez poszukam takiego tanszego - jeszcze nigdy nie mialam takiego kapelusika......
OdpowiedzUsuńtańszy odpowiednik to dobra alternatywa dla tych z nas, które na co dzień raczej kapeluszy nie noszą, ale od czasu do czasu, okazyjnie, czemu nie :)
UsuńKochana jak ja Ciebie dobrze rozumiem!!! Sama nie posiadam takich list, pierwsze bo w ogóle ich nie robię ale po drugie jeżeli nawet , to i tak odciągam to jak tylko mogę :( Najchętniej to poszłabym spać na cały ten okres... obudziła się na obiad w Wigilie napiła się coś w Sylwestra a później poszła na drzemkę żeby wstać znowu na wiosnę:D Ojjjjjjjjj.... ale by było ekstra :D
OdpowiedzUsuńNo ale cóż... nie ma lekko, ba nie zauważyłabym jak mój syn zdobywa nowe doświadczenia życiowe, więc już w ogóle odpada...
Zdjęcia super... kilka z tych rzeczy chętnie bym przygarnęła :D
ja też raczej jak niedźwiedź, najchętniej przespałabym zimę :) Nie mam jeszcze dzieci, więc w sumie nic by mnie nie ominęło, ale męża też nie wypada tak samopas zostawić :D Pozostaje nam w takim razie dzielnie to przetrwać :)
UsuńKapelusze są rewelacyjne!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na mały ShopMyClothes :)
Ja jesień jeszcze zniosę, gorsza będzie zima.
OdpowiedzUsuńZakupów jesiennych nie zrobiłam i nie zrobię, chyba, że mi coś specjalnego wpadnie w oko. Nie mam już miejsca w szafie, a szkoda mi się czegokolwiek pozbyć :).
dobre podejście :) a z tą zimą to fakt, ona niestety trwa najdłużej :(
UsuńBardzo podoba mi się ta torebka z Zary, może w końcu uda mi się na nią co nieco odłożyć :D
OdpowiedzUsuńCudne Panie , cudne dodatki .
OdpowiedzUsuńKapelusze i torebki cuowene...tez zaczynam przygotowania na chlodniejsze dni;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do wzajemnej obserwacji Ewa