Witajcie w tłusty czwartek J Wszędzie pełno zdjęć pączków i faworków. Dziś się wszyscy objadamy, a kobiety wyjątkowo przy tym objadaniu się modlą: „błagam, niech pójdzie w cycki!”J Z tej okazji, że dziś właśnie taki dzień, to u mnie też post od kuchni. Ale nie, nie martwcie się, przepisu na pączki ani na faworki Wam nie podam, myślę, że macie już kilka wersji takich przepisów J Ale za to podzielę się z Wami przepisem na bułki słodkie. Akurat te ze zdjęć są z makiem, ponieważ musiałam coś z nim zrobić zanim się przeterminuje, ale zazwyczaj robię je z owocami bądź marmoladą, można też zrobić z serkiem i owocami (możliwości jest wiele, wedle upodobań). Bułeczki są robione z ciasta drożdżowego, które jest tak dobre, że nawet drugiego dnia są mięciutkie i świeże. Zapraszam i życzę smakowitej reszty dnia J
Składniki na ciasto:
mleko 1 szklanka
masło 70 g
jajko 1 szt
mąka 450 g
sól 1 łyżeczka
cukier 80 g
drożdże 100 g
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki połączyć w naczyniu (drożdże najpierw rozrobić ze śmietaną lub mlekiem, żeby były w miarę płynne). Wyrobić miękkie, elastyczne ciasto, może się trochę kleić. Oprószyć mąką, odłożyć do podwojenia objętości w ciepłe miejsce, przykryte ręczniczkiem lnianym. Po tym czasie ciasto wyjąć, lekko wyrobić. Podsypując delikatnie mąką rozwałkować na prostokąt 30 x 35 cm (nie większy, bo ciasto będzie zbyt cienkie). Posmarować powierzchnię nadzieniem. Całość zwinąć wzdłuż krótszego boku. Pokroić na 12 równych części - ślimaków, które ułożyć powierzchnią ściętą do góry, w odległości około 1 cm od siebie (na oprószonej mąką lub wyłożonej papierem do pieczenia blaszce). Odstawić znowu do wyrośnięcia w ciepłe miejsce, na około 60 minut. Piec w temperaturze 190ºC przez około 20 - 30 minut, aż bułeczki będą dobrze wypieczone. Jeszcze ciepłe można polukrować.
Smacznego!
Dziś nie martwimy się o diety. Wieczorem trening z Ewą Chodakowską i po pączkach, bułkach, faworkach czy oponkach ani śladu J Trzymajcie się i do następnego wpisu J
Póki co 10pączków za mną i to pewnie nie koniec :) ale na takie bułeczki bym się skusiła zwłaszcza,ze z makiem :) oczywiście jak by mnie ktoś na nie zaprosił :) zdecydowanie wolę jeść niż je przygotowywać :) a co do ćwiczeń nie ma mowy ..to nie dla mnie, ewentualnie rolki lub rower, ale zimą odpada :) korzystam póki mam dobrą przemianę materii :) smacznego Martuś
OdpowiedzUsuń10 pączków?????????? o_0 ja dopiero jednego zjadłam i na resztę jak patrzę to mi słodko :) Podziwiam, ja chyba przez cały dzien tylu nie zjem :) Ja za ćwiczeniami też nie przepadam, też zdecydowanie wolę rolki bądź rower, teraz akurat narty, ale jako, że zimą ruchu mało to czasami poćwiczę, ale nie dla gubienia kg, bo u mnie przemiana też dobra, ale dla kondycji i samopoczucia lubię uwolnić trochę endorfin :)
UsuńJa dla kondycji to dłużej śpię, a potem biegnę do autobusu ;) każdy dzień zaczynam od 2 pączków, więc dziś muszę bardziej to uczcić niż 2sztukami ;)
UsuńUwielbiam bułeczki drożdżowe. Ja robię z serem lub z czekoladą, bo za makiem nie przepadam :) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńja też wolę inne nadzienia, ale miałam akurat mak do wykorzystania, a że nie jestem zwolenniczką wyrzucania jedzenia, to wykorzystałam go do bułek :)
Usuńale piekne !!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńwow !!!! czestuje sie - bo przeciez dzisiaj podobno sie nie tyje:)))))) pozdrawiam milego i slodkiego wieczorku:)))) pappapa
dziś idzie w cycki ;) Częstuj się, bardzo proszę :)
UsuńRobiłam kiedyś takie bułeczki!! Pyyyycha!!!
OdpowiedzUsuńMmmm :) jak pysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńJejku!!! Jakie to straszne, że do którejkolwiek z Was dziewczyny zajrzę dziś na bloga to wszystkie macie jakieś pyszności...A to pizza a to już walentynkowa kolacja no i teraz słodkie bułeczki takie śliczne. A ja dziś o jednym pączku jestem;)
OdpowiedzUsuńObserwuję bo blog jest świetny i chcę tu wracać!
Pozdrawiam:)
a ja zjadłam tylko dwa pączki, bo jak na to wszystko patrzę, to samym widokiem się najadam :)
UsuńAle cuda!!! no no!!
OdpowiedzUsuńJa tam się nie modlę, żeby poszło w cycki - jak wszystkiego innego i tego mam za dużo :)
Z ewą to zacznę trenować jak mi ją kurier dostarczy :))
nie zjadłam ani jednego pączka dzisiaj, czy jestem dziwna? :D moich cycków i tak nic już nie uratuje :P ale twoje wyglądają pysznie! (mówię o bułeczkach)
OdpowiedzUsuńps. też lubię dobrą kawę :))
zjedz chociaż jednego, bo to podobno na szczęście ;) Pączka oczywiście :)
UsuńWyglada bardzo apetycznie;)
OdpowiedzUsuńŚlinka cienkie! Chyba dziś spróbuję sama sklecic. Buziaki!
OdpowiedzUsuńpyszności ;d
OdpowiedzUsuńUwielbiam drożdżówki z makiem :) ale inne nadzienia też będą super :) muszę sobie przepisać przepis :) mogę ? :)
OdpowiedzUsuńależ oczywiście, bardzo proszę :)
Usuńwyglądają cudownie! : )
OdpowiedzUsuńPycha!! Na pewno wyprobuje przepis! A jak sie robi takie nadzienie?:-) Z czym sie miesza ten mak?
OdpowiedzUsuńja użyłam gotowego już maku z bakaliami :) Ale można zrobić nadzienie samemu, jest napewno zdrowsze, ale dużo przy tym roboty, dlatego użyłam gotowego :) Żeby zrobić samodzielnie, trzeba sparzyć mak, następnie go kilka razy przemielić przez maszynkę. Później dodajesz bakalie wedle uznania (rodzynki, orzechy itp.) i miód :)
UsuńOczywiście, że wypróbuję ten przepis :3 <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :**
:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe domowe wypieki, musiały smakować bosko :-) Uwielbiam mak!
OdpowiedzUsuń