czwartek, 20 września 2012

Makijaż oczu

 
Hej J
Kilkakrotnie byłam pytana przez Was, jak maluję oczy. Jedna z Was poprosiła mnie też o filmik już jakiś czas temu. Oczywiście o tym pamiętam, ale nie mam czasu żeby nakręcić filmik, a nie chcę, żeby wyglądało to byle jak. Dlatego postanowiłam zrobić post i opisać krok po kroku mój makijaż oczu. Mam nadzieję, że w jakiś sposób pomogę tym osobom, które były tym zainteresowane.
Moje oczy są bardzo trudne do malowania (przynajmniej moim zdaniem), ponieważ są głęboko osadzone i cienie na powiekach górnych są raczej mało widoczne. Jest wiele sposobów na makijaż oczu głęboko osadzonych, ja Wam dziś pokażę taki, jaki stosuję na co dzień.  
 

 
 
 
Pierwszy krok toodżywka na rzęsy i oczywiście baza, ja wklepuję pod oczy i lekko na powieki bazę, którą stosuję pod podkład. Następnie korektor. Aktualnie nie mam takiego specjalnie pod oczy więc używam tego, który stosuję na ukrycie niedoskonałości. Jest to korektor Maybelline SUPER STAY.
 
 
Następnie nakładam cienie. Pierwszy, nazwałabym go jasno-beżowy, chociaż ciężko określić jaki to kolor. Nakładam go na całą powiekę, jak również w kącikach wewnętrznych, ponieważ jasny cień w wewnętrznym kąciku pomaga mi lekko „wydobyć” oko. Aktualnie jest to cień RIMMEL 102 Backstage.
 
Następny cień nakładam od środka powieki do zewnętrznego kącika i wyciągam go lekko po za powiekę ruchomą do góry (z racji tego, że oczy są głęboko osadzone i cień położony tylko na ruchomej powiece jest mało zauważalny). Jest to cień w kolorze brązu - AVON BronzePatina.
 
 




Kiedy mam już nałożone cienie, robię kreskę eyelinerem na górnej powiece, wyciągając ją lekko ku górze.
 


Kolejny krok to czarna kreska na dolnej powiece, tym razem kredką do oczu.
 
 
Kreskę na dolnej powiece rozcieram specjalną gąbeczką. W ten sposób podkreślam oko
 
 
Ostatni krok to oczywiście tusz do rzęs. Moim ulubieńcem jest tusz marki ESSENCE multi action. Jest to najtańszy i najlepszy tusz jaki do tej pory używałam (a używałam różnych). Jest porównywalny do tuszu Maybelline The Falsies Black Drama Volum Express, który też często kupuję. Dają one efekt sztucznych rzęs, co przy oczach głęboko osadzonych jest świetnym rozwiązaniem, ponieważ dobrze wyciągają rzęsy. I kolejny tusz jakiego używam aktualnie to Maybelline ONE by ONE, ale stosuję go tylko do wykończenia, czyli nakładam tylko na końcówki rzęs, aby jeszcze troszkę je wyciągnąć (wydłużyć) J
 
Jest jeszcze jeden trick, który stosuję czasami, aby mocniej podkreślić oczy. Na dolnej powiece pod linią rzęs, na roztartą wcześniej kreskę, nakładam ciemny cień do powiek. Bardzo mi przypasował marki AVON kolor Plum. Jest to odcień fioletu, powiedziałabym nawet, że burgund, ale po nałożeniu na roztartą, czarną kreskę, daje ładny efekt, a uzyskany odcień wcale nie gryzie się z brązem na górnej powiece.
 
Mam nadzieję, że przyda Wam się taka instrukcja. Jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało.
 
 
 
 
Do zobaczenia na Facebooku!
 
 
 
 
 


19 komentarzy:

  1. Ja również należę do grona wielbicielek Twojego makijażu oczu :)
    Pozdrawiam.
    shoppanna

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nigdy nie maluje sie niczym wiecej niż tuszem i e-linerem ;) ale fajnie opisane

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę też opracować jakiś mejkap dla mojego oka, bo totalnie w tej dziedzinie się nie odnajduję.
    Spróbuję może tak jak ty, ale obawiam się, że wyjdzie z tego miś panda, a nie taki ładnie podkreślone oko, jak u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najważniejsze to dobrać makijaż do swoich oczu, a reszta to już kwestia wprawy :) Są takie makijaże, które bardzo mi się podobają, ale w moim wykonaniu wyglądają fatalnie, jednak się nie poddaję i ciągle ćwiczę, może kiedyś w końcu mi się uda :)

      Usuń
  4. Super:) Widzę, że mamy ten sam problem z głęboko osadzonymi oczami. Jak się maluję cieniami, to stosuję tą samą technikę co Ty:) Ostatnio zapomniałam troszkę o cieniach, muszę do nich powrócić;)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja przez jakiś czas też zrezygnowałam z cieni, niedawno ponownie do nich wróciłam i stwierdzam, że nawet jeśli tylko naturalne cienie, to i tak lepiej oko wygląda niż bez :)

      Usuń
  5. super opis - musze tak poprobowac - ale oczy to Ty masz przesliczne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Such a great post!You have intresting blog!

    We can follow each other if you want?!

    Kisses,

    Nicoleta

    www.nicoleta.me

    REINVENT YOURSELF

    OdpowiedzUsuń
  7. Gladly follow you. Hope you'll do the same :)

    Thx for you lovely visit!!!

    Happy weekend,

    Nicoleta

    www.nicoleta.me

    OdpowiedzUsuń
  8. fajny post, ja również lubię podkreślać oczy;)
    Dzięki za odwiedziny u mnie;)
    Pozdrawiam serdecznie
    Monika;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hello, my dear!

    Thank you for stopping by and following me back :) Kisses


    Have a Great Weekend!

    Nicoleta

    www.nicoleta.me

    OdpowiedzUsuń
  10. Na mnie nie robi wrażenia. Kosmetyki, których używasz... - nic szczególnego (mogłabyś jedynie zwrócić większą uwagę na ich czystość). I szczerze, blondynkom nie pasuje tego typu make-up. Powinien być zdecydowanie lżejszy i bardziej subtelny, np. kreska pod okiem - mogłaby być szara lub beżowa ewentualnie brązowa ale nie czarna gruba krecha. Złote cienie też nie są najlepszym wyborem - bardziej pasowałyby pastelowe kolory. Jednak każdy maluje się jak potrafi najlepiej.. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kosmetyki, których używam używam ja, nie pokazywałam ich aby je polecać, dla mnie są ok :) Nie wiem o jaką czystość Ci chodzi, bo chyba nie o osypany cień, bo to już raczej śmieszna uwaga :) A jeśli chodzi o kreskę pod oczami, to wybacz, ale akurat dla moich oczu jest to najlepszy makijaż, przy jasnej kresce giną (ale Ty pewnie nie masz głęboko osadzonych oczu, więc skąd masz wiedzieć). Kolejna rzecz, nie wiem gdzie tam widzisz złoty cień????? Nie używam złotego cienia, ale to pewnie kwestia rozróżniania kolorów :) No i ostatnie, odniesienie do ostatniego zdania, każdy maluje się jak mu się podoba :) Pozdrawiam

      Usuń
    2. No cóż, jestem jedynie makijażystką z 9-letnim doświadczeniem i z pewnością nie znam się... "Czystość" - chodziło mi o estetykę - wystarczyłoby np zatemperować kredkę czy przetrzeć chusteczką brzegi cieni, tuszy przed zrobieniem zdjęć. Co do kolorów - pisząc "złote" miałam na myśli rodzaje ciepłego, jasnego brązu - ze złotymi drobinkami. Oczywiście maluj się jak chcesz, ja tylko dodałam swoją uwagę, komentować też każdy może jak chce.

      Usuń
    3. to, że masz 9-letnie doświadczenie nie oznacza, że jesteś wszechznawcą. Na mój własny ślub malowała mnie makijażystka z długoletnim doświadczeniem i efekt był mierny niestety. No cóż, nie jestem Perfekcyjną Panią Domu i nie zatemperowałam kredki, wnoszę o samoukaranie :) Masz prawo komentować i wyrażać swoje opinie, bo o to tutaj chodzi, ale czepainie się o pierdoły, byle by się tylko czepnąć i sugerowanie, że nie umiem się malować jest trochę atakiem na mnie. Maluję się tak jak mi się podoba a skoro czytelniczki poprosiły mnie o taką notkę to ją dla nich zrobiłam, po mojemu i bez sztuczności bo mi nie przeszkadza osypany cień na pudełeczku.

      Usuń

Dziękuję gorąco za pozostawienie komentarza :)

Jeśli Twój komentarz się nie pojawił, to znaczy, że nie nadawał się do publikacji. Każdy komentarz, nawet negatywny można napisać kulturalnie.

Czasami komentarz trafia do folderu SPAM, który nie zawsze sprawdzam, więc jeśli komentarz nie był niecenzuralny, a mimo to go nie widzisz, pewnie pojawi się z opóźnieniem.