Dziś mam dla Was dwie recenzje kosmetyków, z którymi się nie rozstaję. Roll-on przeciw niedoskonałościom, którego używam już od tak dawna, że nawet nie pamiętam od kiedy dokładnie, oraz balsam do ust, który odkryłam całkiem niedawno, ale jest to absolutnie najlepszy balsam do ust jakiego kiedykolwiek używałam. Ale po kolei:
Roll-on przeciw niedoskonałościom – Czysta Skóra Active GARNIER
Opis producenta:
Rewolucyjny roll-on jest zaprojektowany w celu łagodzenia i chłodzenia skóry. Łatwa aplikacja zapewnia natychmiastowe wysuszenie oraz zapobiega powstawaniu śladów po niedoskonałościach. Ponieważ jest przeźroczysty, można go użyć przed samym wyjściem z domu. Zawiera 2% kwas salicylowy oraz HerbaRepair (składnik aktywny pochodzący z Vaccinum Myrtillus, rośliny o wyjątkowych właściwościach regenerujących i odbudowujących. 76% użytkowników stwierdziło wygładzenie i efekt wysuszenia wyprysków już po pierwszym użyciu.
Poj. 15 ml/ cena ok. 17 zł
Moja recenzja:
Jak już wspomniałam na początku, używam go już od bardzo dawna i się z nim nie rozstaję. Mam cerę z problemami, niestety nękają mnie niedoskonałości. Ale… dzięki temu rollonowi daję sobie z nimi radę. Faktycznie szybko pomaga pozbyć się niechcianych niespodzianek z twarzy. No może nie do końca zapobiega powstawaniu śladów po wypryskach, ale to może zależy po jakich. Ja czasami mam takie przypadki, które niestety jakiś ślad zostawią (i tu już muszę radzić sobie w inny sposób), ale po mniejszych i mniej kłopotliwych śladu nie ma J Używam go rano i wieczorem po dokładnym oczyszczeniu twarzy. Przy cięższych przypadkach, jeśli jest stosowany nieco dłużej może lekko wysuszyć miejsca gdzie jest aplikowany, ale wtedy wystarczy na jeden dzień odstawić, miejsca wysuszone smarować kremem np. Bambino i można dalej stosować Roll-on. Taka przynajmniej jest moja metoda. Na wypryski używam tylko tego, po przetestowaniu wieeeeelu innych J
Balsam do ust Tisane w pomadce
Opis producenta:
Balsam wygładza, nawilża, odżywia szorstkie, spierzchnięte usta. Regeneruje naskórek ust uszkodzony wskutek działania czynników atmosferycznych, otarć oraz opryszczki. Chroni usta przed niekorzystnym wpływem mrozu, wiatru, deszczu, słońca.
Balsam do ust Tisane szczególnie zalecany jako ochrona ust podczas wycieczek, jazdy na rowerze, nartach i innej aktywności na powietrzu. Skuteczność Tisane docenimy także podczas przeziębień czy opryszczki, kiedy delikatny naskórek ust szczególnie łatwo wysycha i pęka.
Składniki aktywne: ekstrakty ziołowe, miód, witamina E, olej z oliwek, olej rycynowy, wosk pszczeli.
Poj. 4,3 g/ cena ok. 9 zł
Moja recenzja:
Pierwszy raz użyłam tej pomadki jak byłam na żaglach. Pomimo używania innego balsamu, usta miałam strasznie wysuszone wiatrem oraz słońcem, żaden krem ani pomadka nie dawały sobie rady. Koleżanka dała mi spróbować właśnie Tisane…. i to była rewelacja! Jednym pociągnięciem usta stały się gładziutkie, mięciutkie, nie piekły, były nawilżone… no po prostu REWELACJA. Jedno użycie, a tyle radości J Pobiegłam od razu do apteki, jak tylko zeszliśmy na ląd. Ale w tej miejscowości był tylko balsam w pudełeczku (ja wolałam w pomadce), więc kupiłam przy okazji kolejnego wyjazdu (nad morzem). Od tamtej pory tylko ta pomadka i żadna inna! Polecam, naprawdę.
roll on garniera jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńSkoro tak , to chyba się skuszę .
UsuńMuszę przyznać, że zainteresowałaś mnie tym balsamem do ust. Sama mam ogromne problemy z popękanymi ustami, zwłaszcza zimą, i jak dotąd nic nie działało (używałam np. Carmexu). Może się skuszę na Twoje "cudo" ;)
OdpowiedzUsuńpozdr.
szczerze polecam, jak dla mnie jest super :)
UsuńMuszę spróbować tej pomadki! Wiele już miałam, ale wciąż szukam ideału :)
OdpowiedzUsuń